sobota, 2 lutego 2013

#5 Pogodzenie, czyli łganie w żywe oczy

No...mam nadzieję, że dziś nie będzie mi nikt przeszkadzał w pracy Narratora.
- No my też mamy taką nadzieję- odezwał się hazza
- Zamknij się. Najpierw one teraz wy. Szlak człowieka zaraz trafi.
- No dobra, dobra sorry.
- Dziękuję. A więc za nim ktoś mi przerwał. co ja tam? Aha...Dziewczyny chciały się pogodzić z chłopcami dlatego ze "skruszonymi" minami podeszły do nich.
- Możemy?- zapytały z miną słodkiego, cierpiącego psiaka. Chłopcy nie wiele myśląc podbiegli do swoich sióstr i je przytulili. Że, aż sam nie wierzyłem kiedy zobaczyłem na twarzach chłopaków łzy. Awww...jak słodko....
- Czy Tobie ktoś przywalił w tę piękną buźkę?- spytał wściekły Malik.
- Oj..Już idę. Zastąpi mnie koleżanka.
- A ładna?
- TAk.....więc PA!!! (Ten se odszedł, a przyszła babka mniej więcej wiek Hazzy, długonoga blondynka po kursie)
- WITAJCIE jestem Narratorka! Zaczynamy.....
Po tak zwanym "pogodzeniu się z braćmi" dziewczyny wróciły do domku.
- Nareszcie święty spokój - stwierdziła Patty.
- Jakieś plany na wieczór, dziewczęta? - spytała Vicky. 
-My mamy plany?! - wykrzyknęli chłopcy. 
-Ej!!! To włamanie. Pozwe was. Co z tego, że mój adwokat je miodek z Kubusiem Puchatkiem!? - Agnes gadała jak katarynka. 
-Słońce stul twarz - powiedziała Sue.
 - Ejjj....Ja lubię te go tygryska!- Agnes nadal naćpana Haribo pokazała na Louisa po czym wskoczyła mu na plecy.  Eleanor zaczęła się śmiać z głupoty chłopców no bo przecież każdy o zdrowym umyśle się domyśli, że coś tu nie tak, a że chłopcy mają mózgi 3-latka, albo i mniejszy to oni nie kapują ile to 1+1. Im wychodzi 69 . Na matmie pani by nas zabiła! Nieprawdaż? A za ortografię to babka od polaka. Ale wracając do tych bezmózgich stworzeń.
- A właściwie to co chcecie?- zapytała Vicky, która leżała z marchewką w ręce na sofie oglądając telewizję.
- Żebyście poszły z nami do klubu- wyszczerzył Hazz
- Czyli..jeżeli dobrze rozumiem...mój braciszek mówi, żeby pójść na imprezę i po podrywać chłopaków?? Podoba mi się ten pomysł! Dziewczyny ubierać się!- Wrzasnęła Agnes, która siedziała na Louisie. Harry zamarł. NIe wiedział, że AŻ TAK zmieniła się jego siostra. Myślał, że jest nadal tą słodziutką małą, dziewczyneczką z kucyczkami... no tak..przecież mógł obejrzeć jej zdjęcia <facepalm>
Nim się obejrzeli dziewczyny były już na dole : VICKI, PATTY, SUE, MEGAGNES. Na widok dziewczyn chłopcy oniemieli. Były inne niż jak pamiętali.  Jeden z nich zaniemówił na Widok Vicky, a drugi na widok Agnes.  SZOKOUT!
 -TO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO! - wykrzyknęły dziewczyny (8), a chłopcy pokiwali głowami

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ten rozdział został stworzony z pomocą i wsparciem duchowym i pisemnym Paulinki (Misi), która histerycznie potrzebuje HARIBO?! Kto POMOŻE??

1 komentarz:

  1. No i gdzie to wsparcie??? Rozdział ekstra. Chce kolejny ;*
    Misia :>

    OdpowiedzUsuń