No hej :* Wracamy po długiej nie obecności... skończyliśmy na tym, że Agnes poszła do Damiana. Spędzili cudowną noc <Nie chodzi mi o to. Po prostu rozmawiali, i dobrze się bawili! O czym wy w ogóle myślicie??> I Aga postanowiła, że zostanie u niego jeszcze kilka dni.
Przeniesiemy się teraz pięknie, zgrabnie, ładnie do reszty oszołomów. Po tym jak Nasza kochaniutka dziewczynka nie wrócila na noc do domu jej braciszek z koziej wólki, zamartwiał się niesamowicie. Wiecie kto go pocieszał??? HA-HA nie zgadniecie!!! Nasza panna kochana Niebędęzżadnymznich czyli Patty. Cały czas przy nim siedziała i mówiła, że sobie poradzi, chociaż ona też się o nią bała.
A co u reszty??
Od kąt Paul i Diana powiedzieli Zaynowi i Vicky, że mają być parą na każdym kroku nie szczędzą sobie czułości. Na spacerze, w kinie, na plaży, w domu, w salonie, w kuchni, w pokojach itp.itd :D
Do Lou i Liama wracają dziewczyny więc... są cali Happy
Niall ten to żyje w lodówce, razem z Meg :D
To teraz może każdy z podpunktów spróbuję rozwinąć w miarę możliwości i przyzwoitości.
Tooo...od tyłu...
Blondynek jak to zwykle bywa siedział w kuchni. I w pewnym momencie weszła Meg. Jakoś tak sie złożyło, że nie widziała chłopaka. Otworzyła lodówkę i zaczęła wystawiać produkty na kanapki. Kiedy Horan zauważył ile ona wyłożyła zaczął wołać gargameli, smerfy, muminki i wszystkich świętych.
- Meg. Od kiedy ty tyle jesz?!
- Od zawsze?! Wiesz ja sobie nie szczędzę jedzenia... tak jak każda z Nas uwielbiam jedzenie.- No... tak rozmawiając o wszystkim i o niczym. Doszli do wniosku, że coś może ugotują.
Co Do Liama i Lou.
Obydwaj przez cały dzień skakali jak pojebańce bo Eli i Dani wracają.
- Louis! Pośpiesz się!!!! Przecież musimy jeszcze załatwić sale!!- Darł się Liam na starszego kolege, który pływał w chmurach odkąd nie ma Agnes.
- Co? A tak, tak już idę. - Właśnie o to mi chodzi! Nie można było sie z nim wcale dogadać!
- A może zamiast na Sale po prostu zabierzecie je do parku?? Tu jest nawet ładny w okolicy.- Zaproponowała Sue
- Ty wiesz co?? Masz racje!- krzyknął Liaś
- Mhm.. może być - uśmiechnął się blado Louiś . Daddy pomyślał"Jeżeli jeszcze raz się będzie tak zachowywał to zapamiętać: Wysłać go do Narnii rakietom"
Co do Pary zakochanej...to... nie będę nic pisała, bo zapewne czytają to dzieci i to je zdemoralizuje, a ja będę miał przesrane, że dzieci uczą się tak pojebanego języka.
No i teraz punkt kulminacyjny całej Historii. Hazza+Patty= LOVE :*<Ciii....żeby tylko ona tego nie zauważyła>
Hazza siedział wtulony w Patty na łóżku w jego pokoju. Dziewczyna co chwile całowała go w głowę, kiedy on zalewał się łzami. Bał się, że jesgo słodkiej, młodszej siostrzyczce może się coś stać. Patty było tak jego żal, że poświęciła się i siedziała z loczkiem. I wiecie co?! SPODOBAŁO JEJ SIĘ TO... A Może raczej ON sie jej spodobał??
*Kilka godzi później*
Dziewczyny przybyły do Milanówka. Li i Dan poszli na malutki spacerek. Kiedy przechodzili obok lodziarni, zauważyli kogoś, kogo by nie chcieli zobaczyć juz nigdy z osobą której nigdy by o to nie posądzili. Daniel i Agnes pili sobie herbatkę i jedli lody. Czyżby awantura?? Tego dowiecie się w następnym odcinku :*
----------------------------------------------------------------------------
Do bani wyszedł ten odcinek. Chciałam napisać lepszy, ale nie umiem ;( Mam nadzieję, ze się nie obrazicie :*
Pozdrawiam
Marzena :*
*-* Kiedy nn ? Ja chcę teraz ^^
OdpowiedzUsuńświetny "Do bani wyszedł ten odcinek. Chciałam napisać lepszy, ale nie umiem" - NIE zgadzam się