Zostawmy na chwilkę Vicky i jej "niezwykłą" przygodę i podążajmy za samochodem "rodzinnym". Wszyscy myśleli, nikt się nie odzywał... Pojechali do domu, który należał do Louisa i Vicky. Pierwsze co zrobił Zayn, to wszedł na stronę GPS'u tak jak mówiła jego ukochana. Wyskoczył mu komunikat:"Proszę wpisać Kod" Szybko napisał "13579"
Z:JEST!- krzyknął. Zaraz przy jego boku zmaterializowała się Aga.
A: Czego się szczerzysz?! Niby tak ją kochasz a się cieszysz, kiedy ona jest nie wiadomo gdzie...
Z: Skąd wiesz??
A: Umiem wyczuwać kłamstwo... A więc dlaczego tak suszysz te zęby??
Z: Znalazłem ją!
A:CO?!- Teraz do salonu wpadął reszta bandy.- COŚ TY POWIEDZIAŁ?!
Z: Z-N-A-L-A-Z-Ł-E-M J-Ą !!
L: Gdzie jest?!
Z: Według tego...Sportowa 12
W:JEDZIEMY!- I już ich nie było... Haha xD jak szybko
Wracając do panny osaczonej....
D: I powiedz mi dlaczego ode mnie uciekłaś złociutka- przejechał dłonią po jej policzku
V: A co mam ci debilu powiedzieć?! ACH! Już wiem! Że jesteś NIENORMALNY!!!
D: To jak miód na moje serce- CO za <wstrząsnęło mną> I sobie poszedł... Dziewczyna nie wiedziała co robić jedyna jej nadzieja w tym mulacie...słodkim, kochanym mulacie...- Wyjeżdżamy szybko!- krzyknął
V- co się dzieje??
D: Te twoje Erekszjony przyjechały. - Wepchnął ją do samochodu i ruszył z piskiem opon, a 1D i FP.
V: Poddaj się.... nie masz szans..
D: Jestem mistrzem...uda się wszystko zrobić.
V: No nie koniecznie... Za jakieś 5-6 km nie będziesz miał Paliwa- pomyślała
Wóz chłopców:
L: szybciej!
Z: Kurwa Louis! Jakbym mógł to dawno już byłbym na równi z nim!
P: Chłopaki zamknąć się! Nie mam zamiaru słuchać waszych kłótni!
Nic ciekawego nie było w tym, ależ myśli już taaak....:))
MYŚli:
Z: Jej to trzeba zabronić wychodzić z domu i sprać na kwaśne jabłko!! W co ona się wpakowala?!
L: Ta moja siostra doprowadza mnie do ruiny! Nie po to ją odzyskiwałem, żeby teraz stracić!!!!!
V: Ech... Co za życie! Trzeba wszystkich ratować, a później oni mnie... Zanim umrę chcę przynajmniej raz jeszcze zobaczyć Zayna!
P: Damiana Vic poznała 4 lata temu, a my 3 miesiące temu. Myślałyśmy, że jest spoko, ale to debil! Chciał zabrać Naszą koleżankę ze sobą na Syberie! Bo się Palant zakochał! Mówiłam, ze to zły koleś, ale nie...Ech... co ja z nimi mam!
Wracając...10 minut później później
Samochód Damiana zaczął wolniej jechać, aż w końcu zgasł. Zayn wyłączył silnik, dopadł do chłopaka, wyciągnął go za koszule z samochodu i "troszeczkę" obił jego twarzyczkę. Odebrał go Lou, który poprawił robote kolegi. Mulat wyjął z samochodu związaną V, rozwiązał i mocno przytulił.
Z: Ech.. co my się z Tobą mamy...Ale kocham cię...-wyszeptał
V:haha... Też cie kocham...Jesteś moim bohaterem...- rzygnę tęczom i będzie kolorowo...no na serio...
L: VICKY!!- wydarł sie wściekł. Popatrzyła na niego z mina niewiniątka...- Opieprzę cię w domu, bo Paul i Diana dzwonili do Nas, żę mamy być na Skypie w tej chwili!
Wrócili, rozpakowali się...bla, bla, bla...włączyli Skypa i oto rozmowa....
Di(ana)i Pa(ul) - Hej dzieciaki!
W: Hejka!
Di: Jak ja się cieszę, że się pogodziliście! A teraz mniej przyjemna sprawa...
Pa: Perrie w wywiadzie powiedziała, ze już nie jesteście razem. To prawda??
Z: TAK!
Pa: Dzięki Bogu!- z ulgą oparł sie o fotel- Bo musimy zrobić mały misz-masz.
W: Czyli??
Di: Zayn musi chodzić z którąś z Was dziewczyny. Tak postanowił zarząd. A że zarząd musi utemperować poczynania Vicky. Mamy zwyciężczynię.- Owe osoby popatrzyli się na siebie i wyszczerzyli ząbki iiii.....Pocałowali sie...
Pa: Widać, ze ustawka nie jest potrzebna!- uśmiechnął się...Pogadali jeszcze chwilkę i KONIEC!
Teraz czekamy na wykład Rodzeństwa....
------------------------------------------------------------------------------
Na dziś koniec!
Pozdrawiam
Marzena:))
Mam pomysł na wykład!
OdpowiedzUsuńMisia :>
wow .. dzieje się a mi się obiad pali O.o
OdpowiedzUsuń