No to wracam do Was z naładowanymi akumulatorami. I z gotowością wkopania komuś <tak mówię o Tobie Miśka>. Nie można mnie molestować tylko o to, że nie chce mi się opowiadać dalszej historii. Jeżeli ja to robię to jeszcze ok, ale mnie?! To jest niedopuszczalne. :D
Wracając do sprawy...
A: Patricio Madeline Malik. Co to miało być?! - zapytała spokojnie
P:Ale co? - grała głupa i dobrze jej to nawet wychodziło
A: Ta akcja z moim bratem! Najpierw drzesz się jak stare prześcieradło na Vicky, że zaczęła się spotykać z Twoim bratem, a teraz to samo robisz. Rozumiem, że ci się podoba, ale robisz to samo co Vic.
P: Przecież my nie jesteśmy razem. - mówiłem, że jej to dobrze wychodzi?
A: Cholera jasna! Rzadko przeklinam, ale ty przechodzisz już szczyt głupoty!
P: Weź się zamknij. Jesteś młodsza ode mnie, a gadasz jak najęta.
A: Weź, żebym ci zaraz nie przypieprzyła w tą buźkę.
P: Solówa?
A: Solówa! - No i się zaczęło. Zaczęły się bić, kłócić i tak jakby w pokoju było 6 wazonów. Nie ocalał ani jeden. Przykro mi.
W tej chwili z naszą kamerą zejdźmy na dół gdzie właśnie się film skończył i usłyszeli krzyki.
P: Patafian!
A: Dziwka! - te i inne obelgi leciały z ust naprzemiennie Agnes i Patty.
Z: Co się tam dzieje? Pójdę sprawdzić.
H: Lepiej nie. Bo jeszcze ci się oberwie.
Diana: A dlaczego one się kłócą??
H: ha-ha no bo wiecie, to taka zabawna historia - zaśmiał się, nerwowo drapiąc kark.
Wszy: Do rzeczy...
H: No bo Agnes, weszła do nas, gdy no.. - odkaszlnął - no wiecie...
Z: Nie... Nie wiemy...
H: No. Jest chłopak i jest dziewczyna. I oni się rozbierają... - nie dokończył, bo przerwał mu krzyk
Z: Zabiję cie gnoju!! -Na szczęście Loczka, Mulata przytrzymali Louis i Paul - Jeżeli przez ciebie będzie płakała, to obiecuję, że własnoręcznie pozbawię cię dziedzictwa!! - dalej się odgrażał, a ta mała sarenka pisnęła jak baba i schowała się z Susan
S: Mądre. Najpierw go rozwścieczył, a teraz się za kobietę chowa. Nie ma co. Idę coś zjeść. - posza do kuchni, a za nią wszyscy oprócz rozwścieczonego Zayn'a i uśmiechniętej Victorii.
V: Słonko spokojnie...
Z: Przecież wiesz jaki on jest. Jak ją zdradzi to nie wiem co mu zrobię.
V: I w tej chwili wiesz jak czuli się Louis i Patty, kiedy my zaczęliśmy chodzić.
Z: Ale to...
V: Nie Zi. To, to samo.
Z: Muszę ci podziękować, bo jesteś strasznie mądra - mówił podchodząc do niej
V: No chyba musisz kochanie - No i dalej to opisywać nie będę, bo jeszcze taki zboczony to nie jestem, ale skomentuję to jednym zdaniem - NIEWYŻYTE DZIECI!! Ech...
*2 i pół godziny później. Czyli w sumie godzina 22. 30*
Patty i Agnes zeszły na dół ale jak wyglądały... hahahahah mogłyby wystąpić w projekcie miss bikini. Bo mniej więcej tylko tyle miały na sobie
Patty- z jej pięknego ubranka< koszula w kratę i czarne rybaczki> zostało tylko : połowa koszuli, a rybaczki wyglądały jak majtki. o.O
Agnes- Z jej stroju < Koszulka krótkim rękawkiem, i 3/4 spodenki> na sobie miała jedynie bluzkę, która okrywała ledwo, ledwo piersi i spodenki, które wyglądąły jak majtki, tylko że dodatkowo po przecierane po bokach.
Diana: O Bosz... Co wyście ze sobą najlepszego zrobiły?!
A i P: to jej wina - pokazały jedna na drugą, a Wszyscy zrobili tzw. Facepalm
Z: Patty... - nie dano mu dokończyć - no ej!! - bo ktoś zadzwonił do drzwi.
A ja teraz pięknie i z gracją słonia lecę do łazieneczki zrobić myju-myju, bo filmik "kochanki" czeka na Foxlife <33
------------------------------------------------------------------------
Macie słoneczka :* :*
Dawaj Misia :D
No dzięki... W takim momencie przerwałaś! Ale ja cię nie molestowałam!!! o_O No dobra... Rozdział super :*
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaa kiedy nn???
OdpowiedzUsuń