Wróciłam! Byłam chora, niestety... Co mi było? Chcecie wiedzieć? Nie powiem! xD Zdradzę tylko, że cały dzień w kiblu przesiedziałam... Brr! Mam szczerą nadzieję, że Patty i Agnes dobrze wypełniły swoje zadanie.
<SEKRET
Wcale nie byłam chora, tylko myślałam, że jak mnie zastąpią to będzie bójka, bitwa, czy coś... ZAWIODŁAM SIĘ NA WAS DZIEWCZĘTA! >
Dobrze, a teraz ciąg dalszy historii... Wszyscy spotkali się w tajnym punkcie, gdzie odbywają się ważne zebrania. (czyt. salon). Vicky jako taka pani przewodnicząca, zaczęła przemowę.
V: A więc spotkaliśmy się tu, aby...
S: Powiązać węzłem małżeńskim tą oto parę, czyli...
V: Nie jesteśmy na ślubie!!!
S: Nie? To gdzie?
M: W dupie, ładnie mówiąc.
V: Zamknijcie się wreszcie. Musimy coś ustalić.
N: To znaczy?
Z: Czy pozwalamy naszemu rodzeństwu się ze sobą spotykać...
H: Sam nie wiem. Rozważmy za i przeciw.
M: Nie ma "przeciw". Jest tylko "za".
P: Ja i Aga się dogadałyśmy.
A: Chodzi o to, że to dozwolone, chociaż dziwnie się człowiek czuje. Jak ktoś zrani tą drugą osobę?
Li: Trzeba spróbować. Nie mamy pewności. Głosujmy.
Z: Jestem ZA.
V: Ja też!
S: Hm... Jak najbardziej.
Li: Czemu nie?
M: Mnie pasuje.
N: Ja też się zgadzam.
P: No raczej.
H: Niech będzie.
P: Nie jesteś zbyt przekonujący.
H: Tak, Tak, Tak!!!!! - zaczął skakać i wrzeszczeć.
A: Przekonał mnie!
L: Podoba mi się ten pomysł. - chłopak wyszczerzył się.
M: My musimy wam o czymś powiedzieć. - Megan zarumieniła się, a Niall miał już buraczki zamiast policzków.
Li: My?
N: Tak, ja i Meg.
S: Słuchamy.
M i N: Jesteśmy razem! - powinni się zapisać do chóru.
N: Nie bij! - wrzasnął Horan i schował się za Megan, która też bala się reakcji innych.
V: Gratulacje!!!
S: Kiedy pierwsza randka? - podjarała się sis Horan'a.
A: Teraz!!!
P: Na co czekamy?! Trzeba ją wyszykować!
Dziewczyny natychmiast porwały Megan do jej pokoju, zostawiając chłopców w wielkim szoku. Szczególnie Niall'a. Blondyn spojrzał na kolegów.
H: A ty na co czekasz?
Li: Właśnie. Masz randkę z moją siostrą.
Z: Gdzie ją zabierzesz?
L: Jak to gdzie?! Do restauracji. - zażartował Lou.
N: Louis! Jesteś genialny!!! Idę się wystroić!
Horanek pobiegł do swojego pokoju. Wywalił z szafy wszystkie ciuchy, szukając czegoś odpowiedniego. Stroi się jak modelka... Jak ładna modelka! - usłyszałam. Hahaha...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki, wiem. Nie miałam pomysłu. :< Czas na Marzenkę!!! Powodzenia kocie.
Misia :>
kim jesteśmy?! - czytelnikami!
OdpowiedzUsuńczego chcemy?! - rozdziału!
kiedy?! - już!
pozdrawiam Nadia